"Spóźnię się"... "Dlaczego to tyle trwa?"... "Jedź! Już bardziej zielone nie będzie!"... "Gdzie on jest -- rozumiem, żeby się spóźniać godzinę, dwie. Ale piętnaście minut?!"... "Czemu to zawsze mój kasjer ogłasza włoski strajk?"... "Winda, winda, gdzie ta przeklęta winda?"
Jeśli możesz podpisać się pod którymś z tych zdań, bez wątpienia cierpisz na chorobę zwaną pośpiechem.
W życiu na wszystko przychodzi odpowiedni czas. Dlatego uwierz: oprócz czasu działania jest też czas czekania. Kiedy grunt osuwa Ci się spod nóg i czujesz, że mózg może zaraz eksplodować, przymknij oczy, weź głęboki wdech i policz do dziesięciu albo do stu... Do stu diabłów! Nie pomogło? W takim razie pozostaje Ci jedno -- znaleźć chwilę na przeczytanie tej książki i przypomnienie sobie, jak może wyglądać świat bez wariującego szybkościomierza.
"Panie Boże! Proszę Cię, daj mi cierpliwość i TO JUŻ!"Oren Arnold