Sylwester

Mam pytanie w sparwie dla mnie oczywistej, ale chyba nie dla obrażalskich teściów. Nie lubię obchodzić Sylwestra - uznaję ten dzień jako dzień normalny. Spędziłam do na piętrze oglądając TV, popijając drinka i zajadając się czipsami. Od tygodnia moja teściowa chodzi obrażona a po 8 dniach przez przypadek sie dowiedziałam, że się na mnie obraziła, bo ja jej nie szanuję bo wolałam spędzić Sylwestra a nie siedziałam z nią. Kurczę, załamałam się. W głębi ducha śmiałam się z tego, ale jak to przemyślałam to stwierdzam, że jej to trudna kobieta. Jak można się obrazić o coś takiego - przecież ona ma swoje sprawy, ja swoje - a poza tym to nie jest święto rodzinne. Czy Ktoś podziela też moje zdanie? Czy rzeczywiście moje zachowanie zasługuje na krytykę?