Czy on mnie jeszcze kocha??:(

~Nati1989 | 2008-05-18 18:24
Witam wszystkim którzy to czytają, mam pewien problem, chodzi o to ze jestem ze swoim chlopakiem juz ponad 2 lata i wogole nie zauwazam zeby mnie kochał:( Ja poswiecam sie dla niego jak moge a on potrafi wszystko obrócić kota ogonem ze jest na mnie gdy sie klocimy, prawie codziennie sa kłótnie o co? no własnie... w sumie o nic o byle co, ja naprawde zaczynam miec tego dosyc bo traktuje mnie strasznie źle, strasznie mna rządzi nie pozwala mi nosić krótkich spodniczek, wypic nawet jednego piwa w domu bo tłumaczy że nie mam kultury:( wybiera pracę mimo wszystko, ok ja rozumiem ze praca jest wazna ale on to przesadza gdyby mogł toby siedzial w pracy 24h.:( a ja na tym cierpie bo rzadziej sie widujemy.:(nie poświeca sie dla mnie jak kiedys, nie sprawia mi juz prezentów jak kiedyś niewiem co mam robić bo naprawde przyznam ze strasznie mnie to już meczy i boli:((:(( strasznie cierpie:(( PROSZĘ WAS O JAKIEś RADY Natala

Odpowiedzi na pytanie

Odpowiedz na pytanie:


Liczba odpowiedzi: 11
~Nina | 2008-05-18 19:30
przeczytałam pierwsze zdanie i stwierdzam, że gdyby CIę nie kochał.. nie byłby z tobą przez te 2 lata!!!!!
~Nata1989 | 2008-05-18 20:36
No niby tak ale od dłuższego czasu nam siewogole nie układa, jest mi naprawde źle a zakonczyć to jest mi strasznie trudno, nie potarfie i dlatego cierpie w tym związku
gnommy21 | 2008-05-18 19:54
Jeżeli uważasz, że coś w Waszym związku jest nie tak, to rozmawiaj z nimi i rozmawiaj. Szczera rozmowa na temat tego jak się czujesz, co uważasz, że nie jest tak jak trzeba w Waszym związku powinna pomóc. Jeżeli to nie pomoże, to polecam poradnię lub ew. znalezienie innego partnera.
~Nata1989 | 2008-05-18 20:35
rozmowa nic nie daje, przez 10 min jest ok a potem znowu to samo:((
~Paulina | 2008-11-21 18:13
Wiem jak to jest. Moj chłopak niby ze mną chodzi, a tak naprawdę warzne dla niego jest życie z kolegami.
wogule nie okazuje uczuć...
Mogę ci tylko powiedzieć że jeżeli uwarzasz ze to nie ma sęsu zerwij z nim zobaczysz jaka będzie jego reakcja
nie wiedomo czy się zmartwi czy załamie czy poprostu ucieszy.
ja sprubowałam i okazałao się że mu na mnie nie zalerzy i tyle. Pzrekonałam się że byłam jego maskotką
~Ala | 2010-06-19 12:52
Szukaj większego szczęścia, skoro nie dajecie ze sobą rady wytrzymać bez kłótni. Może na Ciebie i na niego czeka ktoś bardziej odpowiedni.

Też kłóciłam się z chłopakiem, o głupoty, które przeradzały się w wielkie konflikty. Pewnego dnia pomyślałam sobie - co cędzie, jeśli w przyszłośc założymy rodzinę? Dzieci będą uciekać z domu przed kłótniami rodziców? NIE ŻAŁUJĘ, że to wszystko się skończyło.
Pozdrawiam.
~Weronka | 2010-06-21 10:35
Miałam chłopaka 1 rok. Poznałam go w pracy (dorabiam jako barmanka). Wiedziałam jaki jest, a mimo tego postanowiłam dać mu szanse i nie skreślać go. Bo tak sobie pomyślałam, że studentka przecież może wkroczyć w związek z chłopakiem tylko po szkole podstawowej (nie skończone liceum). Od tamtego czasu dostawał ode mnie trzy szanse na ratowanie tego związku. Nie umiał o mnie zadbać, koledzy byli ważniejsi... Było piwko (w nadmiarze), jak im się nudziło i byli pijani to narkotyki. A do tego nie miał i do dziś nie ma stałej pracy. Zahaczy się gdzieś czasem, ale to nie dość, ze "na czarno", to tylko trwa chwile, bo praca się kończy. Mamusia go utrzymuje, daje na piwko i zachcianki. Nie wytrzymałam kiedyś i powiedziałam mu, że koniec, skoro on nie potrafi zapewnić mi i matce szczęścia. Bo tak na prawdę on chciał, ze bym była obok po prostu. Bez żadnych jego wyrzeczeń. A ja tak nie chciałam. Albo ja albo jego dotychczasowe życie i koledzy. Zabolało go to, ale nie zawalczył. zrozumiałam, że koledzy ważniejsi. Do dziś wypomina mi, że go rzuciłam (jak on to twierdzi "jebłam w kąt"), a on mnie tak kocha i nie pozwoli bym odeszła. Ale denerwujące jest to, ze on tylko tak mówi, nic nie robi. Nie walczy, nie stara się poszukać pracy, nie kombinuje by mnie gdzieś zaprosić, odprowadzić jak skończę pracę... NIC... Tylko mówi o swojej miłości, nic nie czyni. Takiego chłopaka to nie chce, bo bym miała życie zapłakane całe... w tle kolegów, alkoholu... może nawet kiedyś rękę by na mnie podniósł, nie wiadomo... Więc mówię Ci daj sobie spokój ze swoim. Będzie ciężko przerwać ten związek, ale później zobaczysz ulży Ci. Dla mnie było najgorsze mu powiedzieć, ze koniec, a jeszcze gorsze było uświadomić w tym jego mamę... ale potem to tak mi ulżyło, poczułam wolność i było mi dobrze z tym. Fakt, ze przychodzi do mnie do pracy i mi wypomina, utrudnia, ale jakoś to przeżyje, tym bardziej, że niedługo skończę tam pracę
~mała. | 2010-09-30 07:21
wiesz co kochanie? powiem ci tak.
przyda wam sie poważna rozmowa, z jednej strony NINA ma racje, gdy jest z tobą 2 lata to znaczy ze cos czuje. może nie chce żebys ubierała spódniczki, bo boi sie, że wtedy mężczyźni bedą na ciebie lecieć i go zostawisz. ale jak czytam to, co piszesz później, że cały czas praca, że nie ma dla ciebie czasu, to sie we mnie gotuje!
tak nie można! jesteś wartościową osobą, a nie przedmiotem który sie odkłada na półke na kilka godzin a w czasie nudy mówi mu sie miłe słówko i myśli sie że jest dobrze.
mam dopiero 15 lat, ale tez mam chłopaka i wiem jak to jest.
nie kłócimy sie, ale czasami mysle że on ma mnie dosyć i jestem zazdrosna o jego koleżanki, szczególnie o taką jedną. ale wracając do tematu, to wtedy z nim rozmawiam! i ty tez powinnaś. jeśli nie będzie cie słuchał, to wybacz, ale to nie ma sensu, powinnaś go zostawić.
~NCOLA+? | 2010-10-12 18:42
Ja mam tak samo,ale uważam że gdy by cie nie kochał to nie był by już z tobą.




POMOCY A CO JA MAM ZROBIĆ?????
~Roxi | 2010-12-10 21:13
Są dwie strony medalu; Pierwsza:To, że są ze sobą dwa lata, niczego nie tłumaczy! Może on jest tylko, ldatego z Tobą, bo nie ma czasu nawet zmienić sobie dziewczyny skoro piszesz, że ciągle pracuje. A jeżeli to tylko mała przykrywka, że "pracuje"? Może w tym czasie spędza czas z inną? Fakt, faktem, że powinien poświęcić Ci jego cenny czas. Od czasu do czasu też powinien kupować Ci drobnostki. Może coś się stało czego ty nie wiesz?
Druga: to, że pracuję, może chcę Ci pokazać, że jest inteligentnym i mądrym mężczyzną, chcę Ci pokazać, że umie zarobić na rodzinę. A może, to że teraz nie kupuję Ci nic jest za sprawą tego, że zbiera na coś pieniądzę??
Powiem Ci takjak za pewne ja i wiele innych kobie by postapiło. Umów się z nim, że ma być na tą i na tą w domu, zrób porządne śnaidanie(obiad, kolację). Niech to będzie jego ulubiony posiłek. No i porozmawiaj z nim o tym jak on sobie to dalej wyobraża? Oczywiście nie kłóćcie się, bądź spokojna i konsekwentna :)
Pozdrawiam :)))
~Domi | 2011-04-18 20:35
hej zgadzam sie z Pauliną niestety miałam podobną sytuacje ,olanowaliśmy nawet w tym roku slub i wszystko sie rozsypało on nawet sie nie przejąśł że mam dosyć jak mnie traktuje mimo że dałam mu 1 szanse . może zapytaj go w prost czy nadal jesteś dla niego tak ważna jak było na początku czy cie kocha a moze jest z tobą z przyzwyczajenia bo to różnie bywa. jesli cie kocha to zrobi wszystko zebys poczuła sie lepiej .pozdrawiam trzymaj sie
Liczba odpowiedzi: 11

Powiązane porady

Znasz poradę w serwisie, która jest powiązana z zadanym pytaniem?

Mam poradę!