Smaczna i zdrowa woda wprost ze studni
Nie wszystkie polskie gospodarstwa domowe korzystają z sieci wodociągowej. Z różnych powodów ich właściciele decydują się zainwestować w przydomową studnię. Samo wykopanie i odpowiednie zabudowanie dołu nie wystarczy, aby mieć dostęp do dobrej i czystej wody. Niemniej stworzenie czystego źródła na własnej działce jest nie tylko możliwe, ale i zaskakująco proste.
By cieszyć się smaczną i czystą wodą prosto ze studni, wystarczy zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, samo źródło musi być odpowiednio wykonane, czyli należy precyzyjnie określić jego głębokość (min. 4,5 m w przypadku wody przeznaczonej do picia), szerokość (min. 1 m) oraz zaopatrzyć się w materiały do wykończenia jej krawędzi (pierścienie betonowe) i wieko. Po drugie - należy zainwestować w rozwiązania, które ułatwią korzystanie z nowej studni.
Po pierwsze, ziemia
Grunty cechują się tym, że mają różny stopień przesycenia wodą podziemną. Głębokość, na jakiej ona zalega, pozwolą ocenić nie tylko specjalistyczne nawierty, ale też gatunki roślin i drzew porastających dany teren. Są one świetnym wyznacznikiem poziomu przepływu wód gruntowych, szczególnie na obszarze niezabudowanym. Planując montaż studni, trzeba liczyć z tym, że nie zawsze będzie on możliwy. Przeprowadzone analizy mogą bowiem pokazać, że warstwy nieprzepuszczalnych typów podłoża, takie jak gliny, uniemożliwią pozyskanie wody albo sprawią, że będzie to nieopłacalne. Jeśli jednak ekspertyza wykaże, że znajduje się ona na odpowiedniej głębokości, można przystąpić do budowania studni.
Gdzie ulokować studnię?
Zanim jednak zdecydujemy się na taki typ ujęcia, zacznijmy od podstaw - czyli uzyskania odpowiedniego pozwolenia od inspektora budowlanego. To pierwszy krok do przeprowadzenia przez eksperta pomiaru głębokości, na jakiej znajdują się wody gruntowe. Ich ocena jest bazą do decyzji o wyborze konkretnego typu studni, którą zamontować może tylko specjalistyczna firma studniarska. W przypadku gospodarstw domowych najlepiej sprawdzają się tzw. wiercone. - Czerpią one wodę z bardzo głębokich warstw gruntu. Dzięki temu nie jest ona narażona na zanieczyszczenie substancjami przenikającymi przez płytsze warstwy ziemi - mówi Paweł Woźniak, ekspert firmy UST-M. - Równie istotne jest też miejsce ulokowania studni na terenie działki. Musi się ona bowiem znajdować w odpowiedniej odległości nie tylko od budynku mieszkalnego, lecz także obiektów gospodarczych. Taka lokalizacja zmniejszy do minimum ryzyko, że przez grunt przeniknie do studziennej wody szkodliwa substancja.
Ze studni do domu
Gdy prace nad budową studni dobiegną końca, można przystąpić do doprowadzenia wody do budynku mieszkalnego. Ten etap warto zaplanować w momencie podjęcia decyzji o tworzeniu nowego źródła, gdyż bez odpowiedniego uzdatnienia wód gruntowych będą one mogły służyć jedynie podlewaniu roślin i innym pracom gospodarczym. Należy tu zwrócić szczególną uwagę na surowce, z jakich wykonane są takie elementy, jak rury, pompy czy filtry. Mają one ogromne znaczenie w zwiększeniu lub zmniejszeniu jakości płynącej nimi cieczy. - Najważniejsze są rury. Najczęściej stosowane są stalowe lub z tworzywa z odpowiednimi atestami. - mówi ekspert z firmy UST-M. - Są bezpieczne, ponieważ w trakcie przesyłu nie wypłukują się z nich żadne substancje chemiczne mogące wpłynąć na smak czy skład wody. Z kolei pompa musi być pod względem mocy dostosowana do głębokości, na jakiej znajduje się źródło cieczy. Dopasowana powinna też być do typu studni, pod względem parametrów i tym samym wydajności, dzięki czemu zyskamy pewność, że ciśnienie będzie odpowiednie. Ostatnim zaś elementem na drodze wody ze studni do obiektu mieszkalnego są filtry i różnego rodzaju urządzenia polepszające jej jakość. Ich montaż powinien być jednak poprzedzony odpowiednimi badaniami.
Wodę studzienną też trzeba uzdatniać
Woda czerpana z głębszych warstw gruntów jest bezpieczniejsza niż ta z płytszych pod względem zanieczyszczenia środkami przenikającymi do ziemi, np. pestycydami. Nie oznacza to jednak, że jest dla nas dobra. Pochodząca z tego poziomu ciecz cechuje się często dużą zawartością związków żelaza i wysoką twardością. Dlatego po przyłączeniu do studni należy pamiętać jeszcze o wykonaniu szczegółowej analizy wody. Taką ocenę przeprowadzi Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, która nie tylko zbada rodzaj, ale i stężenie zanieczyszczeń, zarówno biologicznych, jak i chemicznych. Dzięki temu dowiemy się, w co powinniśmy zainwestować, by polepszyć jakość czerpanej w ten sposób wody. - Na szczęście każdy problem ma swoje rozwiązanie - mówi Paweł Woźniak, ekspert firmy UST-M. - Drobne zanieczyszczenia mechaniczne, takie jak np. piasek, pomoże usunąć filtr z wkładem sznurkowym, pozwalającym na automatyczne przepłukiwanie złoża. W przypadku zbyt wysokiego stężenia w wodzie związków żelaza pomocny okaże się odżelaziacz. Natomiast z wysoką zawartością wapnia i magnezu, czyli związków będących źródłem powstawania osadu zwanego kamieniem, poradzi sobie zmiękczacz. Z kolei nieprzyjemny zapach usuniemy z pomocą filtra z wkładem węglowym, który łatwo zamontujemy np. pod zlewem. Wszystkie te produkty są odpowiedzią na różne potrzeby mieszkańców gospodarstw. Dzięki nim woda będzie czysta i smaczna oraz - co najważniejsze - w pełni bezpieczna do spożycia.
Czerpanie wody z własnego przydomowego ujęcia to nie tylko niższe rachunki za jej zużycie. Odpowiednie i wygodne w użytkowaniu urządzenia do jej uzdatniania i filtry zwiększają kontrolę nad tym, co czerpiemy ze studni. Dają również pewność składu cieczy płynącej z domowego kranu.
Oceń poradę: Przydatna Nie polecam