Smacznie, ale czy zdrowo? Wigilijny stół pod lupą dietetyka


Wigilia i Boże Narodzenie to jedne z nielicznych dni w roku, w których nie oglądamy się na ilość spożywanych kalorii. Nawet najbardziej zawzięci i wytrwali w przestrzeganiu diety mają problem, aby odmówić sobie spróbowania wszystkich dwunastu potraw. Ale czy dania na wigilijnym stole rzeczywiście są aż tak wysokokaloryczne i niezdrowe?
Tradycyjne wigilijne potrawy są ciężkostrawne, ponieważ zawierają spore ilości tłuszczu (np. orzechy czy mak w ciastach) lub są przyrządzane na głębokim oleju. Duża dawka kalorii może działać niekorzystnie na nasze samopoczucie, a na pewno nie będzie łaskawa dla naszej figury. Szczególnie wtedy, gdy zgodnie z obyczajem skosztujemy wszystkich dwunastu dań. Dlatego w trakcie przyrządzania bożonarodzeniowych potraw, warto zastanowić się nad tym, jak zaserwować je w lekkiej i zdrowszej wersji.
Na wigilijnym stole nie może zabraknąć czerwonego barszczu. Aby był niskokaloryczny, najlepiej przygotować go na wywarze z samych warzyw, nie zabielając śmietaną ani nie zagęszczając mąką. - Tak podany barszcz będzie nie tylko smaczną, ale i zdrową potrawą, bowiem buraki zawierają mnóstwo witamin, minerałów (potas, magnez, wapń, witamina B), a dzięki wywarowi warzywnemu będzie źródłem wielu wartości odżywczych - podpowiada Marzena Brzezińska, dyplomowany dietetyk i ekspert ds. żywienia z firmy Star Fitness.
Pierogi z kapustą, a nawet bigos także nie muszą być bombą kaloryczną. Te pierwsze wystarczy przygotować na wodzie, rezygnując z odsmażania na głębokim tłuszczu. Warto też zrezygnować z tłustych dodatków w postaci skwarek czy kawałków boczku. Z kolei bigos nie straci na smaku, jeśli zrezygnujemy z tłustych żeberek na rzecz chudego, białego mięsa, np. indyczego. - Jest ono źródłem witaminy B12, kwasu foliowego, magnezu i żelaza, dlatego korzystnie wpływa na układ nerwowy, mięśniowy i na pracę serca. Pamiętajmy, by przyprawić go zielem angielskim czy liśćmi laurowymi, które przyspieszają trawienie - dodaje dietetyk. Osoby mające problem z układem trawiennym powinny ograniczyć spożywanie kapusty, która może wzdąć, a także grzybów. Choć nie są kaloryczne (mają w sobie 90% wody), zawierają tzw. grzybnik, niestrawną substancję, która utrudnia przyswajanie innych składników.
Najmniej powinniśmy obawiać się wigilijnego karpia, ponieważ - jak mówi stare porzekadło - ryby to samo zdrowie. Oczywiście pod warunkiem, że będą odpowiednio przyrządzone. Zamiast smażenia na głębokim oleju, możemy je ugotować, upiec lub grillować bez tłuszczu. - Karp jest bogaty w łatwo przyswajalne białko, nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy i składniki mineralne - przekonuje Marzena Brzezińska, dietetyk z firmy Star Fitness. Coraz popularniejsze na bożonarodzeniowym stole stają się także takie ryby jak sola czy dorsz - gatunki szczególnie polecane osobom na diecie.
Idealnym dopełnieniem wigilijnej kolacji jest kompot z suszu, który jest bogaty w błonnik. Jeśli przygotujemy go z małą ilością cukru, na pewno nie zaszkodzi naszej figurze. Wręcz przeciwnie, pomoże zahamować apetyt, a także uregulować trawienie, dzięki właściwościom oczyszczającym. - Natomiast na deser lepiej przygotować kutię i makowca zamiast ciast z masami kremowymi, które są robione na bazie masła i cukru. Zawarty w nich tłuszcze zwierzęce i węglowodany wpływają niekorzystnie na układ krwionośny (co grozi zawałem serca, miażdżycą) nie wspominając o figurze i ogólnym samopoczuciu - sugeruje Marzena Brzezińska.
Utrzymując prawidłową dietę w ciągu roku, nie musimy kategorycznie odmawiać sobie wigilijnych przyjemności. Nakładajmy jednak małe porcje i pamiętajmy, że dopiero po około kwadransie nasz mózg zaczyna odbierać sygnał , że zaspokoiliśmy potrzebę organizmu. Przy okazji świąt warto poświęcić też trochę czasu na spalenie zbędnych kalorii, np. ćwicząc. Wysiłek fizyczny trwający około 60 minut przyspieszy metabolizm i szybciej spalisz zjedzony posiłek.
Oceń poradę: Przydatna Nie polecam