Przygotowanie nart do sezonu - ręcznie czy maszyną?

Cyklon_Serwis  |  + 0  |  Ocena: (głosy: 1)

Dla wszystkich zawodników i profesjonalistów niezależnie od poziomu jazdy i wyszkolenia pytanie postawione w tytule po prostu nie istnieje. Narty przygotowuje się ręcznie i koniec.

Prawdopodobnie gdyby zapytać o to pierwszego z brzegu amatora, także jako lepszy sposób przygotowania nart, wskazałby serwis ręczny.

Wszyscy intuicyjnie czujemy, że przedmioty i usługi wykonywanie ręcznie są wykonane lepiej i dokładniej.

W przypadku przygotowania nart to przeczucie jest również uzasadnione. Pozostaje jeszcze drugie, trudniejsze pytanie: Dlaczego?

Poniżej w pięciu podstawowych punktach przybliżę zagadnienia związane z ręcznym serwisem nart i snowboardów.

Narciarz, narty

Ostrzenie krawędzi

Aby krawędź doskonale trzymała się lodu i śniegu, powinna być ostra. To wie każdy. Co to jednak znaczy?

Po pierwsze:
Musi być gładka i wypolerowana. Pozbawiona rys i tak zwanego "drutu". Ręczne szlifowanie zapewnia taki efekt. Krawędź jest wielokrotnie obrabiana przy użyciu coraz drobniejszych pilników i diamentów. Każdy centymetr sprawdzany jest przez serwisanta, który po kolei usuwa wszelkie niedoskonałości szlifu.

Po drugie:
Krawędź musi być naostrzona na całej długości. W skręcie, do którego stworzono nowoczesne narty, pracuje cała długość krawędzi. Niestety, nawet najnowocześniejsze maszyny ostrzą tylko odcinki proste, pozostawiając w zasadzie całe dzioby i piętki nietknięte. Dla nas oznacza to utratę części przyjemności z jazdy, jaką mogły nam dać nasze narty.

Tylko ostrząc ręcznie jesteśmy w stanie zadbać o całą długość krawędzi, a tym samym o komfort jazdy. Ponadto krawędź dobrze wygładzona diamentami ma idealnie gładką powierzchnię, dzięki czemu zdecydowanie dłużej się tępi.

Odpowiedni kąt

Do każdego typu nart i sposobu jazdy można dobrać optymalny kąt, pod jakim ma być naostrzona krawędź. Dzięki temu skręty będą płynne, stabilne, a narciarz będzie miał zaufanie do swojego sprzętu nawet na oblodzonym stoku.

Jednak kto z nas słyszał w serwisie pytanie o kąt? W większości serwisów maszyny "lecą"na standardowe 88 stopni. O ile w przypadku nart popularnych taki kąt jest dobry, to już zastosowanie go na przykład w slalomkach z wyższej półki dramatycznie zmieni ich parametry jazdy.

Ważne jest również, aby kąt był taki, jaki chcemy na całej długości narty. Większość z maszyn pracujących w naszych serwisach lata świetności ma już za sobą. Nierzadko jest to wysłużony sprzęt z zachodnich wypożyczalni. Krawędź spod takiej maszyny wychodzi pofalowala i na każdym odcinku kąt jest inny. 

Nierówna krawędź nie tylko sprawi, że będziemy się zastanawiali, czemu zapłaciliśmy tyle pieniędzy za deski, które jadą nie tak, jak powinny, ale może być również niebezpieczna…

Podnoszenie krawędzi

Podniesienie krawędzi jest kolejnym bardzo ważnym etapem serwisu. Odpowiednie podniesienie sprawia, że narta prowadzi się dokładnie tak, jak tego sobie życzymy. Nie jest zbyt nerwowa ani "tępa". Podniesieniem możemy też korygować nasze niedoskonałości techniczne - możemy sprawić, że narta nieco lepiej zainicjuje skręt lub dłużej nas w nim przytrzyma. Takie korekty są możliwe poprzez stosowanie różnego kąta podniesienia, co może zrobić profesjonalny serwisant, który przed ręcznym przygotowaniem nart pozna nasze oczekiwania i potrzeby.

Smarowanie

Maszynowe smarowanie nart polega na przepuszczeniu ich po szczotce ze smarem, a następnie po kolejnej szczotce, która narty poleruje. W efekcie narty dobrze wyglądają, lecz nie są nasmarowane optymalnie.

Smarowanie przy użyciu żelazka znacznie wydłuża ten proces. Narta jest równomiernie nagrzewana i nasączana smarem. Po smarowaniu jest odstawiana do wystygnięcia i cały czas wchłania smar. Jego nadmiar jest następnie ręcznie usuwany przy użyciu cyklin i szczotek, aby odsłonić strukturę nart i zapewnić idealną pracę od pierwszego skrętu.

Ręczne smarowanie umożliwia również zastosowanie innych niż tzw. bazowych smarów, czyli smarów fluorowych. Jest to opcja polecana osobom przygotowującym narty na konkretne zawody.

Przygotowanie nowych nart

Niemal każdy, kto kupuje nowy sprzęt jest przekonany, że nadaje się on do jazdy. Nic bardziej mylnego. Krawędzie rzadko kiedy trzymają kąt,  są również bardzo często przehartowane. Dużo lepiej może to wyglądać w przypadku nart z wyższej półki. 

Niestety, niezależnie od klasy nart nie możemy udać się na stok bez ich nasmarowania. Ta piękna błyszcząca substancja na nowych deskach, którą bierzemy za smar nie ma z nim wiele wspólnego. Jest to parafina mająca sprawić że narta będzie dobrze wyglądała i zabezpieczająca ją przed uszkodzeniem. Przed pierwszym użyciem należy ją usunąć i zastąpić prawdziwym smarem. 

Tyle podstaw, na pogłębioną dyskusję o możliwościach, jakie daje ręczny serwis zapraszamy na www.cyklon.eu !

Polecane strony

Cyklon Sport Serwis
Serwis - narty i rowery

Oceń poradę: Przydatna Nie polecam

Komentarze

Zostaw komentarz: